Stoliczku nakryj się

Streszczenie

To opowieść o trzech synach biednego krawca, którzy wyruszają w świat, by zdobyć wiedzę i nowe umiejętności. Każdy z nich otrzymuje od swojego nauczyciela wyjątkowy dar: najstarszy magiczny stolik, który sam się nakrywa, średni złotodajnego osła, a najmłodszy kij, który bije po komendzie. Niestety, dwóch pierwszych braci zostaje oszukanych przez chciwego karczmarza, który podmienia ich cenne dary na zwykłe przedmioty. Najmłodszy brat, poznawszy historię od swoich braci, postanawia sprytnie odzyskać to, co im skradziono. Dzięki jego przebiegłości i magicznemu kijowi udaje mu się pokonać karczmarza i odzyskać wszystko rodzinie. Ostatecznie, dzięki magicznym przedmiotom, cała rodzina żyje dostatnio i szczęśliwie.

Czytaj online

Dawno temu żył sobie krawiec, który miał trzech synów. Nie byli najbogatsi i krawiec uznał, że to odpowiedni czas, by nauczyć synów handlu. Odesłał ich wszystkich.

Tymczasem najstarszy poszedł na naukę do stolarza, a uczył się tak pilnie, że gdy ukończył naukę, mistrz dał mu w podarunku stolik, który wyglądał jak każdy inny stolik, ale miał jedną ciekawą właściwość. Jeśli się go postawiło i zawołało: „Stoliczku, nakryj się!” — natychmiast stolik nakrywał się śnieżnobiałym obrusem, zjawiał się na nim talerz i nóż z widelcem, i miski z pieczystym i innym najprzedniejszym jadłem, i kielich, w którym połyskiwało czerwone wino, aż serce radowało się człowiekowi na ten widok. Czeladnik pomyślał sobie: „Tego starczy mi na całe życie!”, i ruszył wesoło w świat, nie troszcząc się o to, czy znajdzie dobrą gospodę. Jeśli pogoda była ładna, wcale do karczmy nie zachodził, lecz rozstawiał swój stolik na łące czy w lesie i mówił: „Stoliczku, nakryj się!”, a wnet pojawiło się wszystko, czego zapragnął.

Przywędrował do pensjonatu, gdzie wszyscy zachwycali się magicznym stolikiem. Karczmarz mu bardzo zazdrościł stolika i nie mógł zasnąć. Wreszcie przypomniał sobie, że ma w lamusie stolik bardzo podobny do tego cudownego stoliczka. Przyniósł go więc i cichutko zamienił stolik cudowny na zwykły. Kiedy chłopak wrócił do domu i zakrzyknął “Stoliku, nakryj się!”, nie się nie stało!

Drugi z synów poszedł na naukę do młynarza. Gdy skończył naukę, został wynagrodzony osiołek. Był on jednak niezwykłym osiołkiem. Na zawołanie: „Osiołku, kładź się!”, natychmiast sypną mu się z pyska i spd ogona złote dukaty. Chłopak wsiadł na osła i wyruszył do domu, by jego ojciec nie musiał być już nigdy więcej biedny.

Zdarzyło się, że i drugi z braci przyszedł do tej samej karczmy, w której oszukano pierwszego. Karczmarz ujrzał magiczne umiejętności osła i w nocy zakradł się do stajni i podmienił złotodajnego osła na zwykłego. Kiedy syn chciał pokazał ojcu magiczne zdolności osła, nic się nie stało. Nie wiedział co się dzieje! Ojciec pokiwał głową, pochwalił syna za naukę zawodu i udał się do pokoju, napisać syn do trzeciego syna.

Najmłodszy z braci poszedł na naukę do tokarza, a że jest to trudne rzemiosło, musiał się długo uczyć. Dowiedział się więc z listów braci, jak zły karczmarz ich oszukał. Kiedy skończył się jego termin, majster podarował mu stary worek, w którym leżał kij dębowy. Kiedy zawołało się: „Bij, kiju-samobiju!”, kij zaczynał bić.

W drodze do domu najmłodszy syn napotkał karczmę, w której oszukano jego braci. Poprosił karczmarza o jedzenie. Usłyszał jak na zapleczu woła: “Stoliczku, nakryj się” i potem przynosi mu sprawnie jedzenie. Zagaił do karczmarza:
– Coś niesamowitego! Choć tez muszę przyznać, że mam ze sobą mały cud – wskazał na torbę. Jednak nie wyjawił karczmarzowi co to było.
W nocy, chciwcy karczmarz zakradł się do jego pokoju, tak jak chłopak się spodziewał. Zawołał nagle: Bi, kiju-samobiju! I kij zaczął okładać karczmarza. Po czym najmłodszy syn odzyskał osiołka i stoliczek należące do braci.

I w taki sposób niesamowity stoliczek i osioł pojawiły się w domu ich ojca, a ten już nigdy nie musiał pracować. W czterech żyli długo i szczęśliwie.